Znów się do mnie śmieje świat,
Znów na łące kwitnie kwiat.
Czemu zatem smutno mi?
Czemu w oczach moich łzy?
Choć w słowika zasłuchana,
Jestem
ciągle zatroskana.
Tak
bym chciała warkocz mieć
I
po łące boso biec.
W
lesie pod gwiazdami spać,
Razem
z wiosną miłość brać.
Brzemię czasu mnie spętało,
Mało wiosen mi zostało.
A
czy tam gdzie muszę iść,
Też
zobaczę kwiatów kiść?
Czy
tam w lesie śpiewa ptak?
Czy zatańczy ze mną wiatr?
NIE WIEM.
A że
życia promyk krótki,
Pod poduszkę schowam smutki ,
W słonku będę łzy suszyła,
Każdym dzionkiem się cieszyła.