Na choince są sopelki,
Pod choinką koszyk wielki.
A w tym koszu są życzenia,
RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA.
Jezus mały, malusieńki,
Leży w stajni golusieńki.
Gdy pastuszek kładł się spać,
Tę nowinę przyniósł wiatr.
Z wełny uszył więc kołderkę,
Obdarował nią Panienkę.
A Wy – gdy na prezent dziś czekacie,
Czy o innych pamiętacie?
WESOŁYCH ŚWIĄT
WESOŁYCH ŚWIĄT
Pan Mikołaj w ręce dmucha,
Kwiat przypina do kożucha,
Kwiatek mrozem malowany,
Płatkiem śniegu ozdabiany.
Rudolf nosek ma czerwony,
Wszak z północnej pędzi strony.
Tam słoneczko nie chce grzać,
Pod pierzynką woli spać.
Choć im gwiazdka tylko świeci,
Dziś odwiedzą WSZYSTKIE DZIECI.
LECI Z NIEBA CHÓR NIEBIESKI,
NIESIE Z SOBĄ PŁASZCZ KRÓLEWSKI.
OTULAJĄ BOSKIE DZIECIĘ,
BY NIE ZMARZŁO NA TYM ŚWIECIE.
PŁASZCZ PODSZYTY JEST GWIAZDAMI,
GWIEZDNYM PYŁEM OBSYPANY.
CUD PASTERZE ZOBACZYLI,
ZA TYM CUDEM PODĄŻYLI.
-PÓJDŹMY WSZYSCY DO STAJENKI,
ANIOŁOWIE WYŚPIEWUJĄ,
-DO JEZUSA I PANIENKI,
PASTUSZKOWIE IM WTÓRUJĄ.
U JEDNEGO SMUTNA MINKA,
BO DOPADŁA GO ANGINKA.
MARIA MALCA ZOBACZYŁA ,
PRZY JEZUSKU POSTAWIŁA.
TAM GO GRZALI OSIOŁ Z WOŁEM.
BY MÓGŁ ŚPIEWAĆ Z BRAĆMI, SPOŁEM.
-POWITAJMY MALEŃKIEGO,
SŁOWA PIEŚNI PONIÓSŁ WIATR,
-I MARYJĘ MATKĘ JEGO
ODPOWIEDZIAŁ CAŁY ŚWIAT.
-WITAJ JEZU UKOCHANY…
NA PASTERCE ZAŚPIEWAMY.
Nieuwagi mała chwilka,
Nieuwagi mała chwilka,
Przewróciła się choinka.
Wprost do barszczu wpadł Aniołek
Wprost do barszczu wpadł Aniołek
I wygląda jak diabełek.
Sytuacja dość wesoła,
Za brzuch trzyma się Mikołaj.
Dzieci widzą zamieszanie,
Porywają pełne sanie.
Cha, cha, cha… Ta historia jest zmyślona,
Ktoś chce zrobić Nas w balona.
Rękawiczki ciepłe włóż,
Do drzwi puka Dziadek Mróz.
-Coś się Pani poplątało,
Jego z Polski już wywiało.
On na wschodzie straszy dzieci,
Do nas dziś Mikołaj leci.
Dla Antosi, Grzesia, Ani
Wiezie worek z prezentami.
A przy pasie ma dwa kije,
Och – to kije samobije.
Mikołaju – Betlejemska Gwiazda świeci,
W taki dzień chcesz straszyć dzieci?
Przy choince usiądź z nami,
Przy choince usiądź z nami,
„Witaj Jezu” zaśpiewamy.
Worek połóż –tu w kąciku,
LULAJ ŻE SYNECZKU
W TYM CHŁODNYM ŻŁÓBECZKU.
ANIOŁ SYPIE PUCH Z PODUSZKI,
BY NIE ZMARZŁY TWOJE NÓŻKI.
GWIAZDY JAŚNIEJ ZAŚWIECIŁY,
NA PASTERKĘ ZAPROSIŁY.
IDŹMY ZATEM DO STAJENKI,
DO JEZUSA I PANIENKI.
W DARZE WIARĘ SWĄ SKŁADAJMY,
BOSKIE DZIECIĘ POZDRAWIAJMY.
Pierwsza Gwiazdka zamrugała,
Słonku grzecznie pomachała.
A Słoneczko z smutną minką,
Pochlipuje za choinką,
- Czemu muszę już iść spać,
Gdy się będzie tyle dziać.
Ja chcę także być w stajence,
Dać promyczki swe Panience,
Chcę Jezuska z Wołem grzać,
Ja naprawdę nie chcę spać.-
Łzy Słoneczka zamarzają,
W śnieżne płatki się zmieniają,
Nim się jednak położyło,
Dziecię śniegiem otuliło.
Po tym śniegu, do stajenki,
Mknie Mikołaj uśmiechnięty.
Wiezie worek w nim pieluszki,
Już nie zmarzną Boga nóżki.
BIAŁYM OBRUSEM ZIEMIA PRZYSTROJONA,
LODOWYMI KRYSZTAŁKAMI CAŁA ROZŚWIETLONA.
Z MIĘKKIEGO PÓŁMROKU GWIAZDKA ZAMRUGAŁA,
O NADEJŚCIU PANA NAM PRZYPOMNIAŁA.
- LULAJ ŻE JEZUNIU, CICHUTKO ŚPIEWAMY.
NA FALACH TEJ PIEŚNI SIĘ SPOTYKAMY.
BO SŁOWO WŁAŚNIE CIAŁEM SIĘ STAŁO,
BY W SERCACH NASZYCH NA ZAWSZE ZOSTAŁO.
DZIŚ W MOIM SERCU – RADOŚCI WIELE,
WIĘC SIĘ NIĄ Z WAMI CHĘTNIE PODZIELĘ.
WESOŁYCH ŚWIĄT
TAKA NOC JEST TYLKO RAZ,
POD CHOINKĘ BARAN WLAZŁ
I ZABECZAŁ LUDZKIM GŁOSEM,
- O SZACUNEK PAŃSTWA PROSZĘ.
SKARŻY TAKŻE SIĘ KACZOREK,
-CHCĘ PRZY STOLE MIEĆ SWÓJ STOŁEK.
A W KURNIKU KOGUT KRZYCZY,
-CHCĘ SIĘ DORWAĆ DO MÓWNICY.
NA PODWÓRKU BUREK RUDY,
PROSI PANA DO SWEJ BUDY.
NA TRYBUNĘ OSIOŁ WLAZŁ,
-TAKA NOC JEST TYLKO RAZ.
DZIECI RANO SIĘ ZBUDZIŁY,
OSŁA W STAJNI ZOBACZYŁY.
DZIŚ W BETLEJEM RUCH JEST WIELKI,
WSZYSCY BIEGNĄ DO STAJENKI,
WSZYSCY BIEGNĄ DO STAJENKI,
BY PRZYWITAĆ CUD MALUSI,
NA SIANECZKU BEZ PODUSI.
BO TAK W NIEBIE KAZAŁ TATA,
BY SIĘ JEZUS Z LUDEM ZBRATAŁ,
-IM NIESTRASZNY GNIEW HERODA,
GODNIE PRZYWITAJĄ BOGA.
MY TEŻ BOGU HOŁD SKŁADAJMY,
GOŚCI CHLEBEM PRZYWITAJMY.
Nos z marchewki, okulary
A na głowie garnek stary.
Stoi Bałwan pod choinką,
Z niewesołą, biedak minką.
Biegną dzieci do Stajenki,
Do Jezusa i Panienki.
Bałwan stoi zatroskany,
-Jestem goły, nieubrany.
Jak więc mam przywitać Pana,
Kiedy wygląd mam BAŁWANA?
A co mi tam idę.
A co mi tam idę.
Chociaż brzuszek mój jest goły,
Ja dziś też chcę być wesoły,
Od Krystynki szal pożyczę,
GWIAZDY Z NIEBA POSPADAŁY,
NAD STAJENKĄ ZAMRUGAŁY,
CHOĆ ZAWIEJA JEST NA ŚWIECIE,
BĘDZIE CIEPŁO MIAŁO DZIECIĘ.
PAN BÓG WYBRAŁ PROSTY LUD.
PASTUSZKOWIE WIDZĄ CUD,
Z DAREM SERCA PRZYBYWAJĄ,
JEZUSOWI HOŁD ODDAJĄ.
DZIŚ, GDY DZIEŃ TEN WSPOMINAMY,
CHLEB NA SIANKU UKŁADAMY.
Do drzwi Maria zapukała,
W ciepłej izbie rodzić chciała.
Nie dla Boga są piernaty,
Nie dla Boga są piernaty,
Nie wpuszczono Jej do chaty.
My swe serca otwierajmy,
Boże Dziecię ogrzewajmy,
Może chociaż z tej przyczyny,
Bóg wybaczy nasze winy.
WESOŁYCH ŚWIĄT
Za oknem na sankach.
Prezentów pod choinką,
Kolęd z rodzinką.
Jedną lampkę wina,
Od potraw - stół niech się ugina.
Karpia szczęśliwego,
Ludzkim głosem życzącego;
WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA,
DUŻO PREZENTÓW, SMACZNEGO JEDZENIA.
Z BURACZKÓW NIECH WYSKOCZY KACZKA,
DO SEJMU WYŚLEMY JĄ BEZ ZNACZKA.
WYŚLEMY ZA ZALICZENIEM POCZTOWYM,
BYŚMY DZIWACZKĘ W ŚWIĘTA MIELI Z GŁOWY.
WESOŁYCH ŚWIĄT
DZYN, DZYN , DZYN
Rozdzwoniły się dzwoneczki,
Na choinkach tańczą świeczki.
Tato bierze Mamy rączkę,
Czyżby zmierzyć chciał gorączkę?
Nie, to w podzięce za Jej trud,
By mógł Nas odwiedzić Bóg.
Witaj Jezu ukochany,
Nie w stajence lecz tu z Nami.
Na sianeczku symbol Pana,
Herod gościem jest Szatana.
Wszystkie buzie roześmiane,
I prezenty już rozdane.
Pan Mikołaj też się cieszy,
Dziś są same grzeczne dzieci.
Dzyn, dzyn tak renifer roztańczony,
Kopytkami o lód dzwoni.
WESOŁYCH ŚWIĄT
O, MIKOŁAJ ROZEŚMIANY
- Boże, On przychodzi znów pijany.
Zosia widząc Mamy łzy,
W swym pokoju zamknie drzwi.
- Nie chcę lalek ni ubranek,
Chcę Mamusi roześmianej.
Przyjmę prezent, gdy w prezencie,
Dasz Nam miłość, dasz Nam serce.
Dorzuć także swe nałogi,
Ja im dorysuję rogi,
Niech się Szatan nimi truje,
Niech On w Piekle Święta psuje.
HO, HO, HO
L
MY CI ŚWIĘTA ODMIENIMY,
OJCU ODWYK ZAŁATWIMY.
TAM NAUCZĄ GO JAK ŻYĆ,
BY TATUSIEM ZNOWU BYĆ.