„SŁUDZY SZATANA”
Dzwoni Ministrant, dzwonią
dzwoneczki,
Nie wie, że diabłu zapala świeczki.
Komża bielutka – symbol czystości,
A biała alba? – Zasłoną
podłości.
Łapy jak macki, łapy kapłana.
Dzieciństwo stracone, dusza złamana.
Płacze ministrant, dzwonią
dzwoneczki,
Łzami rozpaczy pogasił
świeczki
Choć pod sutanną chuć skrzętnie skrywana,
Wciąż nią porusza ogon szatana.
A gdy ofiara „jęzorem coś chlapnie”,
Nie martw się klecho,
zmienisz parafię.
„Dzieciak co szuka miłości, pociech,
Ponosi winę za Twoje grzechy”.
Będziesz się modlił za „jego winy”,
W sobie nie widząc
grzechu przyczyny.
HOSTIA W TWYCH ŁAPACH – LITOŚCI MÓJ PANIE,
TO ŚWIĘTOKRADZTWO - Z JUDASZEM BRATANIE!!!